Wypadek na Trasie Łazienkowskiej. Usiłowanie zabójstwa
Kierowca, który spowodował wypadek, nie odpowiada jedynie za sam wypadek, ale także za to, że nie wywiązał się z prawnego obowiązku udzielenia pomocy rannym. Kluczowym warunkiem odpowiedzialności karnej za zabójstwo jest zarówno skutek śmiertelny, jak i zamiar doprowadzenia do śmierci człowieka. Jeżeli sprawca wie, że ofiary wypadku potrzebują pomocy i mogą umrzeć z powodu jego zaniedbania, ale nie podejmuje żadnych działań, aby ich ratować, może zostać uznany za winnego usiłowania zabójstwa z zamiarem wynikowym – nawet jeśli ofiara ostatecznie przeżyje. Jeśli natomiast ofiara umrze w wyniku zaniechania, sprawca może odpowiadać za dokonane zabójstwo.
Prawo i jego interpretacja
Taka kwalifikacja prawna jest uznawana w literaturze prawniczej. Profesor Andrzej Zoll już dawno stwierdził: „(…) jako przestępstwo z art. 148 § 1 [zabójstwo] należy kwalifikować zachowanie polegające na ucieczce sprawcy wypadku drogowego bez udzielenia pomocy jego ofierze z przewidywaniem możliwości, że ofiara wypadku, pozostawiona bez pomocy, umrze, i przynajmniej godzenie się na to, w sensie art. 9 § 1 [k.k.]” (A. Zoll, w: Kodeks karny. Część szczególna. Tom II, Warszawa 2017). Kara za taki czyn sięga nawet dożywotniego pozbawienia wolności.
Kontrowersyjne wydarzenia w Łazienkach
„Nie dość, że nie udzielili pomocy, to jeszcze uniemożliwiali udzielenie pomocy jednej z pasażerek, wręcz odganiali osoby, które chciały pomóc” – tak skomentowała prokuratura zachowanie pasażerów jadących z Łukaszem Ż. Okazuje się, że ci nie tylko nie udzielili pomocy ofiarom, ale także – jak wszystko na to wskazuje – współdziałali ze sprawcą, aby ten mógł uciec z miejsca wypadku. Co gorsza, czynnie opóźniali niesienie pomocy przez osoby postronne, co mogło uratować życie poszkodowanym.
Odpowiedzialność karna
Nieudzielanie pomocy, które jest bierną postawą wobec zagrożenia, różni się od aktywnego uniemożliwiania lub utrudniania innym osobom udzielenia pomocy ofierze w stanie zagrożenia życia. Gdyby ktoś miał zamiar doprowadzić do śmierci rannej osoby poprzez takie działania, jego czyn mógłby zostać zakwalifikowany jako bezpośrednie dążenie do wywołania śmierci. W takim przypadku czyn ten powinien być uznany za usiłowanie zabójstwa. Osoby, które wykazały się bezwzględnością wobec innych uczestników ruchu oraz bezdusznym podejściem do ofiar, powinny być traktowane równie bezwzględnie, zgodnie z literą prawa, aby ich czyny zostały odpowiednio nazwane.